Po weekendzie istny szpital...

Po weekendzie istny szpital...

Ten weekend nie obfitował w dobre wyniki dla nas, obfitował niestety w kontuzje... Ale po kolei:

Sobota to dzień zmagań w Lidze Wielkopolskiej. Tym razem w Kleszczewie na przeciwko Akademii Walki stanęła dobrze nam znana drużyna Bezele Kostrzyn. Początkowo to oni przejęli inicjatywę w meczu, co udokumentowali strzeleniem bramki. My odpowiedzieliśmy bramką Marcina Matysiaka na 1-1. Chwilę później remis straciliśmy, do przerwy udało się jednak wyrównać, a piłkę do bramki po akcji Macieja Markiewicza, znów skierował Matys. W drugiej odsłonie, Bezele atakowały z jeszcze większym impetem, ale na posterunku był nasz bramkarz. My również mieliśmy swoje sytuacje, jednak w końcu Bezele przełamały się i wykorzystując błędy w obronie strzeliły kolejne trzy bramki. Byliśmy w stanie odpowiedzieć tylko kolejną bramką Matysa i w konsekwencji przegraliśmy 3-5.

Akademia Walki - Bezele Kostrzyn 3:5 (2;2)
Skład; : Ł. Szał - Lisiak (M. Szymański), Adamski, Markiewicz - Matysiak, Nadolny
Bramki: 3x Marcin Matysiak

W niedzielę jechaliśmy na mecz z Karłowicami do Fałkowa z optymizmem, choćby dlatego, że w końcu udało nam się pojechać w 14 osób. Mecz jednak nie ułożył się po naszej myśli, to Karłowice częściej miały piłkę i stwarzały więcej sytuacji podbramkowych. Na domiar złego w jednej z tych sytuacji ucierpiał nasz bramkarz, któremu zawodnik rywali złamał palec. W związku z tym Wojtka Siwka, musiał zmienić Łukasz Szał. Karłowice przywitały nowego bramkarza bramką na 1-0. Chwilę później wymuszona została kolejna zmiana, kontuzjowanego Mateusza Langnera, zmienił również Mateusz (Musioł). Na domiar złego w końcówce sędzia nie podyktował ewidentnego karnego na Macieju Markiewiczu. W drugiej połowie po okołu 10 minutach gry, karnego dostały w prezencie Karłowice, chociaż o kontakcie bramkarza z zawodnikiem rywali nie mogło być mowy, sędzia postąpił inaczej, a z karnego została zdobyta druga bramka w tym meczu. W 60 minucie o zmianę poprosił Piotr Rusek, również przez kontuzje. Niecałe 10 minut później było już 3-0. Z rzutu wolnego z bliskiej odległości zawodnik Karłowic trafił w poprzeczkę jednak dobitka wpadła do siatki. Mecz kończyliśmy w dziesiątkę, ponieważ stara kontuzja odezwała się u Wojtka Jankowskiego... Mamy tylko nadzieję, że wszyscy nasi zawodnicy dojdą do siebie jak najszybciej czego im i sobie życzymy! Najpoważniej wygląda sprawa z Wojtkiem, który wczoraj usłyszał wyrok nawet 4-miesięcznej przerwy.

Walka Kostrzyn - FC Karłowice 0:3 (0:1)
Skład: W. Siwek (20. Ł. Szał)- Langner (25. M. Musioł), Walkowiak, Nadolny, Lisiak- Wilczyński, Adamski, Jankowski, Kapciak, Rusek (60. D. Szymański)- Markiewicz

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości